niedziela, 17 lutego 2013

10 część ,,mamy problem!''

 Dobra 10 nota, nie mam pomysłu ;_;!może w trakcie pisania coś wymyślę ;D


Cała gromadka uczniów była w galerii, dochodziła godzina 14.00, trochę im zajęło znalezienie sklepu z grami itp, ale udało im się. Chłopcy, niczego nie świadomi i nawet nie domyślający się, tego, co knuły ich przyjaciółki. A z nów dziewczyny, spokojnie czekały na odpowiedni moment, aby zrealizować ich okrutny plan. Okrutny? nie, to jest raczej nauczka. One lubiły jak się robiło to, co one chciały.
Ale chyba nie na dobre im to wyszło..

- no jesteśmy..- wymamrotała Ino.
- o tak! wyszła moja gra!.- krzyczał na cały sklep Naruto.
- zamknij się!.- tak samo jak Naruto krzyczał Kiba.
- Boże..- wyjękał Sasuke
- Naruto, jak chcesz tą grę to przecież możesz ją kupić.- powiedział Shikamaru.

I tak chłopcy zaczęli ..kłótnię?
no nie ważne, większe znaczenie miało to że dziewczyny mogły działać.
Mężczyźni, bo w końcu mieli już te 18 lat, nawet się nie zorientowali że dziewczyn nie ma od dobrych 10 minut.

- pff, to zapytam się Hinatki.- powiedział z obrażonym wyrazem twarzy Naruto.
- H-Hinatka?.- spytał zdziwiony.
- ee, gdzie są dziewczyny?.- zadał pytanie Deidara.
- no nie.. ja pierdol( nie dokończył Sasuke)
- spokojnie.. najpierw spróbujmy do nich się dodzwonić.- zaczął Sai.

Mężczyźni próbowali się z nimi skontaktować, jednak to było na nic, Sakura miała wyciszony, Ino ładował się w pokoju a Hinacie się wyładował. Karin, która nie brała w tym udziału, była aktualnie w toalecie, miała swój inny plan, wiedziała że chłopcy prawdopodobnie będą szukać dziewczyn, więc ona w tym czasie będzie chodziła sobie spokojnie po galerii.


Dziewczyny były na dworze, po drugiej stronie galerii, koło takiego małego parkingu dla aut, chłopcy jednak nie mieli szans ich tam zauważyć iż nawet nie przyszło im to do głowy.

- miałyśmy chodzić po galerii, a nie siedzieć na ławce obok parkingu.- żaliła się Ino.
- aj dobra, chwilę tu pobędziemy i zaraz wrócimy.- odpowiedziała z zadowoleniem Hinata.
- dokładnie, zastanawiam się czy oni jednak nas szukają.- powiedziała Sakura.
- a czemu by nie?.- zapytała Ino.
- no bo wiesz, może wcześniej żartowali.- odpowiedziała zamyślona Sakura.

- może, ale Neji mówił to całkiem poważnie, a wiecie jaki on jest opiekuńczy.-  dodała Hinata.

Po pięciu minutach rozmów do dziewczyn siedzących na ławce podjechał czarny jeep z którego wyszedł bardzo przystojny, wysoki, umięśniony w czarnej bluzce z Nike i jeansowymi spodniami facet.

- dzień dobry.- powiedział do dziewczyn.
Był to Itachi, on tak samo jak Sasuke był tu pierwszy raz, nie wiedział że to są znajome Sasuke, miał zamiar się tylko zapytać o  drogę.
W tym czasie siedząca Sakura poczuła wibracje na w kieszeni, wzięła telefon i chciała zobaczyć kto napisał jej sms'a.

- dzień dobry.- odpowiedziały dziewczyny.
- o widzę że Sasuke napisał do Ciebie sms'a.- powiedziała Hinata.
Itachi słysząc to, zdębiał, akurat trafiło tak że spotkał dziewczyny które znają jego brata.. i to dość dobrze. Dla Itachi'ego to dobrze się składało.

- przepraszam.- zaczął mężczyzna.
- tak?.- zapytała Ino.
- przez przypadek podsłuchałem rozmowę, czy tego sms'a nie napisał nie jaki Uchiha Sasuke?.- zapytał pewny.
- e-e.. tak?.- odpowiedziała lekko wystraszona Ino.


Facet jedynie odwrócił się podszedł do otwierającej się szyby w aucie.
Kobiety tylko go obserwowały ze zdziwieniem.
Nagle z auta wyszło trzech innych mężczyzn, dziewczyny się przeraziły, nie wiedziały co maja robić i o co chodzi. Itachi podszedł do Sakury siedzącej na ławce i przerzucił ją przez ramię, jedną ręką trzymał ją pod pupę aby nie spadła, a drugą starał ją jakoś przyciszyć.
Do Ino podszedł Kisame, dziewczyna się go przeraziła, nie dość że był nienormalnie wysoki to jeszcze wyglądał na silnego. Zrobił to samo co Itachi, chwycił Ino w pasie i przez ramię. 
Hinata miała łzy w oczach widząc jak jej koleżanki pakują do auta, do dziewczyny podszedł Zetsu, jednak to okazało się dla niego problemem, nie wiedział że w domu Hinatę uczy Neji parę ruchów ze sztuk walki, tak więc dziewczyna zadała mu cios w klatkę piersiową, przez co mężczyzna nie potrafił złapać oddechu.
Hinata widząc to, zaczęła uciekać, obejrzała się jedynie za sobą jak leży skulony a pozostali go wołają aby uciekali.

*Boże, co ja im powiem?!*
- myślała płacząca, przerażona dziewczyna. Była już w galerii, ludzie patrzeli się na nią, inni myśleli czy do niej nie podejść i się nie zapytać czy mogą jakoś pomóc.

* tam są!*- pomyślała.
Chłopcy przerażeni mieli złe przeczucia, wszyscy stali obok ruchomych schodów.
Nagle Naruto zobaczył zapłakaną biegnącą w ich stronę Hinatę.
Inni po chwili też ją zobaczyli, przerazili się, nie wiedzieli co mieli o tym myśleć.

-c-co się stało?!.- zaczął zmartwiony brat.
- dz-dziewczyny!.- nie umiała wyjękać nic innego.
Chłopcy jednak nie wiedzieli o co chodzi.
-co z nimi?!.- dopytywał się Kiba.

Przechodzący ludzie jedynie mogli się domyślać o co chodzi.

- p-porwali je!.- mówiła zapłakana.
Naruto przytulił do siebie Hinatę.
- spokojnie, uspokój się.- zaczął.

- powiedz wszystko jeszcze raz, rozumiesz?.- dodał.
Dziewczyna tylko spojrzała na niego i pokiwała głową na tak.
- n-no bo my byłyśmy obok parkingu po drugiej stronie galerii.- mówiła.
Chłopcy w skupieniu próbowali jej wysłuchać.
- i co dalej?.- pospieszał Kiba.
- daj jej się skupić!.- mówił przejęty Sasuke.
- i,i.. podjechało auto, dowiedzieli się że znamy Ciebie, Sasuke.- dziewczyna mówiąc to, jeszcze bardziej się rozpłakała.
*Cholera*
- pomyśleli chłopcy.
Hinata zaczęła mówić dalej:
- potem jeden facet..podszedł do okna w aucie..( Hinata przełknęła ślinę.), p-po chwili wysiadło dwóch innych mężczyzn.
Naruto i inni jedynie patrzeli się na opowiadającą Hinatę.
- i-i facet w czarnych włosach.. wziął Sakurę na ręce i wciągnął do auta zamykając buzię.- Hinata nie mogła mówić dalej, była zbytnio wystraszona i przejęta.
Chłopcy widząc to, współczuli jej ale musieli się szybko dowiedzieć co się wydarzyło, Naruto podniósł się i kucającą obok niego Hinatę, wziął ją na ręce i wyprowadził ze sklepu na dwór.
Dziewczyna się nieco bardziej uspokoiła. I mogła mówić dalej.
- i co było potem?.- pytał Sasori.
- ja-jakiś inny złapał Ino.- wyjękała.
- a jak on wyglądał?.- zapytał Sai.
- em.. wysoki bardzo.- odpowiedziała.
*To pewnie Kisame*
- pomyśleli.
- a tobie coś chcieli zrobić?.- spytał się stroskany Neji.
- t-tak, ale dzięki temu ż-że uczysz mnie walki..to..to.. uderzyłam go.- wymamrotała.
- hehe dzielna dziewczyna.- powiedział uśmiechający się Neji.
- a pamiętasz rejestracje auta, czy coś? pożyczyłbym auto od dziadka i byśmy ich ścigali.- mówił Naruto.
Hinata zastanowiła się przez chwilę.
- ppamiętam..- zaczęła.
- to świetnie!.- powiedział Sai.
- to była chyba..2237Y.- powiedziała pewna.
Faceci tylko spojrzeli po sobie porozumiewawczym wzrokiem, okej Hinata chodź z nami.- powiedział Naruto.

Neji wyciągnął go i innych kumpli na bok, kazał Hinacie tam chwilowi pozostać.
- co ty robisz debilu?! ona nie może być w to wpakowana!.- mówił głośnym szeptem Neji.
- a co ty myślisz?! już jest w to wpakowana! wiedzą że Hinata nas zna, i tym bardziej mają Sakurę i Ino!.- mówił tak samo jak Neji Naruto.
- a co to ma do tego?!.- zaczął Neji.
Naruto się wkurzył.
- Twoja mała siostrzyczka została już w to wplątana, nie odwrócisz tego! teraz najlepiej będzie jak wszystko jej wytłumaczymy!.- mówił dalej głośnym tonem Naruto.
- właśnie, skoro mają już Sakurę i Ino, to mogą im coś nagadać, lepiej będzie jak wytłumaczymy wszystko Hinacie a potem jak odzyskamy resztę to im też.- wtrącił Sasori.

- niby jak chcesz im to wytłumaczyć?!- mówił dalej wkurzony Neji.
- normalnie, dobra wyjaśnimy wszystko potem, teraz musimy iść.- także dodał spokojny i jak zwykle opanowany Shikamaru.

Wszyscy pobiegli najszybciej jak mogli w stronę mieszkania dziadka Naruto, na szczęście nie było to daleko, Hinata niczego nie świadoma biegła z nimi. Naruto dzwonił do dziadka, który wiedział iż Naruto jest.. w gangu.

Sasori i Deidara dzwonili do swoich kumpli z miasta aby pozałatwiali im tutaj samochody. W końcu byli w gangu, i mieli swoje źródła.

 1 notka dzisiejszego dnia :3! jeszcze 2 xD o rany, za bardzo mi się to chyba pokręciło ;_; ale nie ważne.. jakoś to będzie :>

2 komentarze:

  1. O kurna, co za emocje :D ! Pisz kolejne części po mi się morda nieprzestanie cieszyć :3 !

    OdpowiedzUsuń